Ta zakładka powstała przede wszystkim z chęci ocalenia mądrości babci Eugenii przed zapomnieniem.
Tak się złożyło, że dane mi było mieć dwie babcie Eugenie. Obie, choć zupełnie różne, słynęły z zabawnych powiedzonek i mądrości ludowych. Powiedzonka te niosły za sobą prawdziwą, życiową mądrość, choć często swoją niecodzienną formą rozbawiały nas do łez. Bywało też i tak, że niektóre z nich doceniliśmy dopiero z upływem czasu. Jednej babci już z nami nie ma, toteż z rozrzewnieniem wspominamy jej aforyzmy.
Nie będę ich tu dzielić na Eugenię nr 1 i Eugenię nr 2. W związku z różnicami ich charakterów, ale też odmiennym pochodzeniem, wychowaniem, przeszłością i kontekstem kulturowym, powiedzonka noszą znamiona kaszubskie, ale i naleciałości charakterystyczne dla południa Polski. A może i nie? Może wszystkie babcine mądrości można spakować do jednego worka?
Tak czy siak – bywają niecenzuralne. I ja ich dla Was cenzurować nie będę. Pozbawiłabym je kolorytu i ich prawdziwości.
Co poniedziałek, na dobry początek tygodnia, lista będzie się powiększać o kolejne powiedzenie 🙂
A oto i one
- Nie chwal dnia przed zachodem słońca, a męża przed śmiercią.
- To nie sztuka zabić kruka Ani sowę trafić w głowę, Ale będzie wielką sztuką Zabić jeża gołą d**ą!
- Widziały gały, co brały!
- Starość nie radość, śmierć nie wesele.
- Łazisz za mną jak smród po gaciach.
- Tygrys, tygrys. Tygrys d*** wygryzł!
- Zupa z trupa i siekane glizdy.
O tak! Babcie Eugenie… I,o dziwo,ta bardziej przyzwoita babcia potrafiła mówić pikantniej.A to bardzo śmieszyło jej dzieci i wnuki…?